Do Jadowa na lody
Sobota, 21 sierpnia 2010 | dodano:21.08.2010Kategoria 100-150km
Dziś postanowiłem znów pojechać trasą jak we wtorek ale tym razem chciałem dojechać do Jadowa na lody:) Tak też zrobiłem. Do Jadowa jechało się całkiem przyjemnie, pierwszy postój tradycyjnie pod sklepem w Poświętnym potem paręnaście kilometrów przed Jadowem miałem mały kryzys energetyczny i zatrzymałem się na banana i batonik. Dalej w drogę do samego Jadowa gdzie nie odmówiłem sobie 3 gałek okolicznych przysmaków. Posiedziałem z 5 minut i dalej w drogę powrotną na Wolę Rasztowską. Niestety tu zaczął się problem z wspaniałym kolegą wiatrem który już do samego domu utrudniał mi mocno jazdę. Myślałem że jak skręcę na Klembów to się poprawi ale niestety myliłem się i dalej wiało jakoś tak przeciwnie do kierunku jazdy. Starałem się utrzymać tempo ale wiatr czasami zwalniał mnie mocno, wymęczyłem się tym powrotem.
Jedna ciekawostka. Ostatnio jechałem tą trasę na stalowym Bianchi. Teraz na aluminiowym KTMie. Odcinek Zabraniec-Stanisławów ma bardzo kiepski asfalt. Jadąc na Bianchi praktycznie nie przeszkadzały mi dziury, wyrwy i pęknięcia asfaltu. Na aluminiowym KTMie każda zmarszczka na drodze była bardzo dokuczliwie odczuwalna. Stalowa rama bardzo ładnie wygładza nawet większe dziury w asfalcie a alu jest niemiłosiernie sztywne i bardzo męczące. Wiem że znawcy twierdzą że jak rama nie jest sztwyna to traci się energię z pedałowania na rzecz jej wyginania ale z drugiej strony ja takich strat nie zauważam. Zauważam za to bardzo wyraźnie komfort ramy stalowej w porównaniu z alu. Chciałem sobie teraz sprawić coś karbonowego ale w tej sytuacji nie wiem czy nie uśmiechnę się do Pana Orłowskiego o wyspawanie stalowej ramki na rurkach Dedy. Tymczasem muszę gdzieś się przejechać na karbonowcu i obadać jaki tam jest komfort.
Czas: 11:30-16.00
Trasa: Kobyłka-Ossów-Leśniakowizna-Majdan-Zabraniec-Okuniew-Stanisławów-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Grabów-Kury-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Szymanówek-Fiukały-Rysie-Wólka Kozłowska-Kozły-Krusze-Klembów-Stary Kraszew-Rżyska-Helenów-Czarna-Wołomin-Kobyłka
Jedna ciekawostka. Ostatnio jechałem tą trasę na stalowym Bianchi. Teraz na aluminiowym KTMie. Odcinek Zabraniec-Stanisławów ma bardzo kiepski asfalt. Jadąc na Bianchi praktycznie nie przeszkadzały mi dziury, wyrwy i pęknięcia asfaltu. Na aluminiowym KTMie każda zmarszczka na drodze była bardzo dokuczliwie odczuwalna. Stalowa rama bardzo ładnie wygładza nawet większe dziury w asfalcie a alu jest niemiłosiernie sztywne i bardzo męczące. Wiem że znawcy twierdzą że jak rama nie jest sztwyna to traci się energię z pedałowania na rzecz jej wyginania ale z drugiej strony ja takich strat nie zauważam. Zauważam za to bardzo wyraźnie komfort ramy stalowej w porównaniu z alu. Chciałem sobie teraz sprawić coś karbonowego ale w tej sytuacji nie wiem czy nie uśmiechnę się do Pana Orłowskiego o wyspawanie stalowej ramki na rurkach Dedy. Tymczasem muszę gdzieś się przejechać na karbonowcu i obadać jaki tam jest komfort.
Czas: 11:30-16.00
Trasa: Kobyłka-Ossów-Leśniakowizna-Majdan-Zabraniec-Okuniew-Stanisławów-Poświętne-Międzyleś-Jaźwie-Grabów-Kury-Sulejów-Jadów-Mokra Wieś-Szymanówek-Fiukały-Rysie-Wólka Kozłowska-Kozły-Krusze-Klembów-Stary Kraszew-Rżyska-Helenów-Czarna-Wołomin-Kobyłka
Dane wycieczki:
Km: | 111.73 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:41 | km/h: | 30.33 |
Pr. maks.: | 40.77 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | 149( 79%) | HRavg | 135( 71%) |
Kalorie: | 2854kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KTM Strada 1000 |
Komentarze
Najlepsze.... były. Teraz interes przejął syn i zrobiło się tragicznie.
Iza - 13:57 piątek, 3 września 2010 | linkuj
Mnie już tyle razy brało na te lody i zawsze tylko śmignę przez jadów. Może kiedyś...
Isgenaroth - 16:58 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj
Ach słynne lody w Jadowie, co? :) Dwa razy w życiu jadłem, i rzeczywiście dobre.
Pozdrawiam krawcowy - 14:43 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj
Pozdrawiam krawcowy - 14:43 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj