Dziś po śwątecznej przerwie należała się runda karna. Wiele nie dodałem ale pojechałem więcej niż normalne 40-60min. Mimo obżarstwa waga zanadto nie wzrosła co mnie miło zaskoczyło. Po 50min zrobiłem ok minutową przerwę i dalej już do 70 minut bez przerw. Na gwiazdkę od małżonki dostałem dwie książki o kolarstwie - obie związane ze znanym wszystkim teksańczykiem - Lancem Armstrongiem. Czytam "Mój powrót do życia" i mam na razie mieszane uczucia. Historia zaiste ciekawa i poruszająca ale ksiązka póki co (jestem a 90stronie) dość chaotyczna i mam wrażenie że LA nie do końca jest w niej szczery i prawdziwy... W drugiej kolejności mam "Program mistrza, w 7 tygodni do doskonałości" Mam nadzieję że czegoś się jednak nauczę o trenigu kolarskim.
Waga po treningu: 85,4kg
Godzina: 16.20-17.30
Czas: 01:10:27s
Dst: 38,2km
Vmax: 68 km/h
Vśr: 32,6 km/h
Ilość obr korby: 6537
CADmax: 196 obr/min
CADśr: 93 obr/min
Kcal: 909 kcal
Moc max: 585 Wat
Moc śr: 225 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 147
Max HR - 165
Kcal - 1034 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	(%)	HRavg	(%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow