Informacje

  • Wszystkie kilometry: 63864.02 km
  • Km w terenie: 88.00 km (0.14%)
  • Czas na rowerze: 88d 09h 21m
  • Prędkość średnia: 30.11 km/h
  • Więcej informacji.
  • baton rowerowy bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czegevara.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wreszcie na szosę ale bez formy...

Sobota, 12 lutego 2011 | dodano:12.02.2011Kategoria 0-50km, MTB
Wreszcie sobota po tygodniu w robocie i można wyjechać. Ustawiliśmy się z Tomkiem na 10tą. Dojechałem jednak na 11stą i ruszyliśmy. Na szosach niestety breja i mokro. Na początku nie było najgorzej jednak od połowy, gdy skierowaliśmy się w drogę powrotną i było pod wiatr niestety całkiem opadłem z sił i jechałem bardzo wolno męcząc się okrutnie. W zasadzie wszystkie wyjazdy w tym roku (aż chyba cztery) nie były zbyt udane. Mimo trenażera forma mizerna. W lepszej byłem na początku tamtego roku jak zaczynałem jeździć. Najwyraźniej góral w połączeniu z taką pogodę mi nie sprzyja, zobaczymy co będzie na wiosnę, gdy zrobi się wreszcie sucho i cieplej. Na tą chwilę chyba Tomku jesteś jak dla mnie za szybki:)
Waga po jeździe: 83kg
Trasa: Kobyłka-Wołomin-Majdan-Zabraniec-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Wołomin-Kobyłka Dane wycieczki:
Km:39.59Km teren:0.00 Czas:01:37km/h:24.49
Pr. maks.:35.65Temperatura:-4.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Magnum - już nie istniejący

Komentarze
Co do tego efektu "odcięcia prądu" czy też jak to mówią "ściany" to tego dziś nie było. Bo jest to związane z wyczerpanień zapasów energii przez organizm. Ja mogłem jechać, czułem się dość dobrze ale nie byłem w stanie przycisnąć. To nie jest tak że ja się cackam i pieszczę ze sobą. Poprostu nie dało rady zmusić nóg i organizmu do większego wysiłku i tyle. Wg mnie jednak przyczyną jest wyczerpanie i przemęczenie ogólne organizmu. Inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć. Cały styczeń przejeździłem bardzo uczciwie i pod jego koniec zacząłem zauważać spadek formy który ciągnie się do teraz. Dodatkowo masz jednak przejechane 3x więcej kilometrów więc ciężko porównywać... Nie zmienia to faktu że dziś moja jazda była poniżej wszelkich norm..
czegevara
- 12:35 sobota, 12 lutego 2011 | linkuj
Jak już wspomniałem przy swoim wpisie, nie wiem czym to jest spowodowane. Wziąłeś się ostatnio lepiej do roboty i nie opuszczałeś treningów. Ja wiem, że to wszystko krótko i że ja mam rok przewagi, ale u Ciebie wygląda to tak, jakby to co robisz nie przynosiło żadnych efektów.
Ponadto jak Ci już kiedyś wypominałem, ja nie mam efektu "odcięcia prądu". Kiedy nie mam siły, bo to normalne że tak jest, to staram się i tak jechać dość mocno. Stwierdzenie, że nie mam siły i nie pojadę nic nie da niestety. Sam wiesz, że to wszystko też siedzi w głowie. Zatem więcej samozaparcia i mniej cackania :)
Isgenaroth
- 12:18 sobota, 12 lutego 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl