Schleck i zabłąkana kura...
Niedziela, 18 września 2011 | dodano:18.09.2011Kategoria 050-100km
"Wstęga idzie w górę równo kwadrans po siedemnastej. Zastanawiam się przez chwilę czemu organizator takiego touru zdecydował się na tak późny start ale po chwili już nie ma czasu na myślenie o tym jaka jest najlepsza godzina na rozpoczęcie wyścigu o tej renomie. Od początku chłopaki zaciągają całkiem zdrowo, dystans jest krótki więc nie ma co marzyc o jakimkolwiek obijaniu się. Każdy chce zając jak najlepszą pozycję w czubie - mnie się udaje całkiem nieźle. Od początku jadę na czele peletonu. Obok znajome twarze - Cancellara, Cavendish, Boonen i bracia Schleck. Jedziemy w miarę równo choc od początku czołówka się rozjeżdża w wachlarz. Mocne zmiany zaciąga o dziwo Greipel, który rzekomo miał nie byc w formie. Acha, tak samo jak Freire nie jest w formie, myślę sobie patrząc na licznik gdy ten mija mnie wychodząc na zmianę przy ponad 60km/h. Hushovd za to jadzie gdzieś z tyłu, miał chłopak od początku dziś problemy z żołądkiem. Po 40km odjeżdżamy od peletonu mimo mocnego przeciwnego wiatru. Nie wiem jakim cudem ale trzymam się z tymi koksami od początku. W pewnym momencie Cavendish mija mnie z grymasem na twarzy sycząc - odpuśc chłopaku bo nie dojedziesz. Myślę sobie o co mu chodzi? Przecież Jedziemy grupą, niech się cieszy że ma się za kogo schowac. Braciszkowie Schleck jak zwykle razem. Dziś Andy ma jednak wyjątkowego pecha. Gdy dojeżdżamy do Ostrówka, jakaś zbłąkana kura wybiega mu prosto pod koła. Chłopak nie ma szans i rozjeżdża biedną nioskę na miazgę. Na nieszczęście dla niego traci przy tym równowagę i kładzie się na asfalt przy ponad 60km/h. Za nim niestety wywracają się Hushovg i Greipel. Nie jest źle myślę, konkurencja topnieje. Może będzie lżej. Ale płonne me nadzieje - Cavendish wykorzystuje zamieszanie i porywa się na samotną ucieczkę, ja z Cancellarą i Boonenem mijamy wywrotkę tracąc kilka cennych sekund i gonimy Cava. Peleton nie jest daleko więc pół na pół że nas połkną. Cavendish pokazuje na co go stac i nie odpuszcza do samej mety. Cancellara odpada po kilku minutach więc gonimy Cava z Boonenem ładnie współpracując. Przed metą Tom najwyraźniej ma dośc i kątem oka widzę jak zwalnie i wymiotuje przez lewe ramię. No cóż pozostało mi samemu gonic uciekiniera. Marc jest jednak dziś nie do pokonania wjeżdżam zatem na metę chwilę po nim zadowalając się drugą lokatą na dzisiejszym etapie. A niech mu będzie i tak w generalce jestem pierwszy..."
A tak na poważnie to dziś postanowiłem się nie opieprzac i jechac na maksa. Pod wiatr było koszmarnie, chciałem utrzymac minimum 33km/h i momentami się nie udawało a nogi paliły żywym ogniem. Połowa drogi pod ten pieprzony wiatr mnie jednak nie zniechęciła i gdy skręcam w Poświętnem w kierunku Majdanu mam z wiatrem co skrzętnie wykorzystuję jadąc ok 40km/h przez większą częśc powrotnej drogi. O 19stej jest już ciemno ale oświetlenie się przydaje. Dziś po raz pierwszy w nowej bluzie termicznej Castelli - trafiony choc nie tani zakup - mimo temp od 23 do ok 15 pod koniec cały czas komfort termiczny.
Waga po treningu: 81,6kg
Czas: 17.15-19.05
Temp: 23-16 stopni
Wiatr: ok. 6 m/s
Kobyłka-Wołomin-Czarna-Ciemne-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Roszczep-Krusze-Klembów-Ostrówek-Tuł-Karolew-Laskowizna-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Stare Lipiny-Wołomin-Kobyłka
A tak na poważnie to dziś postanowiłem się nie opieprzac i jechac na maksa. Pod wiatr było koszmarnie, chciałem utrzymac minimum 33km/h i momentami się nie udawało a nogi paliły żywym ogniem. Połowa drogi pod ten pieprzony wiatr mnie jednak nie zniechęciła i gdy skręcam w Poświętnem w kierunku Majdanu mam z wiatrem co skrzętnie wykorzystuję jadąc ok 40km/h przez większą częśc powrotnej drogi. O 19stej jest już ciemno ale oświetlenie się przydaje. Dziś po raz pierwszy w nowej bluzie termicznej Castelli - trafiony choc nie tani zakup - mimo temp od 23 do ok 15 pod koniec cały czas komfort termiczny.
Waga po treningu: 81,6kg
Czas: 17.15-19.05
Temp: 23-16 stopni
Wiatr: ok. 6 m/s
Kobyłka-Wołomin-Czarna-Ciemne-Radzymin-Wiktorów-Stary Kraszew-Wola Rasztowska-Roszczep-Krusze-Klembów-Ostrówek-Tuł-Karolew-Laskowizna-Poświętne-Nowe Ręczaje-Majdan-Stare Lipiny-Wołomin-Kobyłka
Dane wycieczki:
Km: | 61.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 35.09 |
Pr. maks.: | 44.59 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cannondale Super Six 105 |
Komentarze
Śmiechy śmiechami,. ale ostatnio kura mi wyskoczyła na jezdnie. Ledwo wyminąłem bladź pancerną...
No to żeś pociągnął nieźle w tym wietrze. Isgenaroth - 18:05 niedziela, 18 września 2011 | linkuj
Komentuj
No to żeś pociągnął nieźle w tym wietrze. Isgenaroth - 18:05 niedziela, 18 września 2011 | linkuj