Ostatnie szosowe podrygi w tym roku
Niedziela, 27 listopada 2011 | dodano:27.11.2011Kategoria 0-50km
Po tygodniu spędzonym na trenażerze (no dobre to były tylko 3 treningi) miałem zamiar w weekend pojechać choć trochę "na żywo". W piątek wyjazd do rodziny - w sobotę powrót, więc nie było jak. Dopiero dziś był czas. Nie było tylko pogody. Rano padało i napadało całkiem sporo więc sobie darowałem. Do 14-stej, kiedy to po oględzinach asfaltów stwierdziłem że czas jednak wypróbować nowe błotniki Zefala, które podczepiłem do KTMa. Najwyżej się ciut uświnię bo na szosach było mocno mokro, miejscami zalegały nieduże kałuże. Okazało się jednak że błotniczki wystarczają i przejechałem ten trening z suchymi plecami. Jedynie trochę pochlapało mi ochraniacze, ale tego się akurat spodziewałem. Kolejny dzień urwany jeździe pokojowej. Jechało się fajnie, szczególnie z wiatrem, który dziś nie należał do łagodnych. Wracając już miałem pod wiatr i nie było tak przyjemnie, jednak trening udany i zawsze lepszy niż pocenie się w domu.
Czas: 14.25-15.55
Cad av: 83 obr./min.
Waga po treningu: 84,8kg
Temp: 6-4 stopnie
Wiatr: ok. 6-7m/s
Czas: 14.25-15.55
Cad av: 83 obr./min.
Waga po treningu: 84,8kg
Temp: 6-4 stopnie
Wiatr: ok. 6-7m/s
Dane wycieczki:
Km: | 46.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:29 | km/h: | 31.28 |
Pr. maks.: | 46.07 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KTM Strada 1000 |
Komentarze
Komentuj