Grudniowy weekend na szczęście znów bez śniegu
Sobota, 17 grudnia 2011 | dodano:17.12.2011Kategoria 050-100km
Po raz kolejny w tym miesiącu wyjeżdżam na asfalty. Aura może nie jest cudowna ale pozwala pojeździc. Nie pada i nie ma mrozu. Myślałem że będzie mniej mokro i nie zakładałem przedniego błotnika. Okazało się jednak że miejscami jest łajno i uświniłem ochraniacze i spodnie. Za to z tyłu po raz kolejny uratował mnie przed błotem Zefal SwanR. Za to na plus zaskoczył mnie wiatr bo sądziłem że będzie gorzej ale nie wiało tak tragicznie jak w poprzedni weekend. Cały mijający tydzień miałem wolny od roweru i chyba dobrze mi to zrobiło bo jechało się dziś całkiem przyjemnie.
Czas: 12.45-14.30
Cad av: 81 obr./min.
Waga po treningu: 83,3kg
Temp: 2-3 stopień
Wiatr: ok. 4-5 m/s
Czas: 12.45-14.30
Cad av: 81 obr./min.
Waga po treningu: 83,3kg
Temp: 2-3 stopień
Wiatr: ok. 4-5 m/s
Dane wycieczki:
Km: | 52.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 30.82 |
Pr. maks.: | 39.37 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KTM Strada 1000 |
Komentarze
Dobrze, że nie dałem się namówić bo tylko bym klął na błoto na sobie :)
Isgenaroth - 17:40 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj
Komentuj