Rozopczęcie roku zaliczone...
Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano:08.01.2012Kategoria 050-100km
Udało się wreszcie wychylic na asfalty w nowym 2012 roku. Pogoda może nie najlepsza ale mrozu nie ma i nie wieje mocno. Trochę co prawda mokro, ale cóż - 2 godziny jazdy i godzina czyszczenia roweru, tym bardziej to wkurza że w grudniu doczyściłem porządnie KTMa łącznie z napędem a tu znów syf. Jeszcze mi się błotnik przesunął odrobinę i troszkę pochlapałem plecy. Jednak na żywca to zawsze na żywca a nie na trenażerku. Ogólnie rowerzystów nie zauważyłem, było pochmurno i w połowie drogi dopadł mnie deszcz ale na raptem 5-10 min i nie był duży. Nie zmokłem na szczęście zbytnio i nie jechało się źle ale z jazdą w słoneczny czerwcowy dzień tego nie można porównac...
Czas: 13.30-15.30
Cad av: 80 obr./min.
Waga po treningu: 84,1kg
Temp: 2-3 stopnie
Wiatr: ok. 2-3 m/s
Czas: 13.30-15.30
Cad av: 80 obr./min.
Waga po treningu: 84,1kg
Temp: 2-3 stopnie
Wiatr: ok. 2-3 m/s
Dane wycieczki:
Km: | 61.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:01 | km/h: | 30.27 |
Pr. maks.: | 34.90 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KTM Strada 1000 |
Komentarze
Widziałem jak wracałeś, nie zdecydowałbym się jednak :)
Isgenaroth - 17:53 niedziela, 8 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj