Mróz i wiatr!
Weekendy zimą to jedyny czas gdy mogę wyjechac na rower. Zmęczenie trenażerem spowodowało że mimo mrozu i wiatu zdecydowałem się wyjechac. W zasadzie było na tyle sucho że można by pojechac szosą ale trzeba miec odpowiednie obuwie na takie warunki. A Univegę też należało przetestowac. Wiedząc że nie będzie lekko wyciągnąłem narciarskie buty za kostkę z goretexem, które na tą zimnicę okazały się idealne. Pod spodnie z windstoperem założyłem dodatkowo getry termoaktywne. Pod kurtkę 3 podkoszulki, kominiarka, 2 czapki, buff i pojechałem. Pierwszą połowę miałem pod wiatr i jechało się bardzo ciężko. Po skręceniu w Poświętnem na Laskowiznę okazało się że na szosie lód. Jadę więc 10-15km/h i w pewnej chwili na łuku koła uciekają mi razem z rowerem spod zmarzniętej dupy. Nie daję się jednak, podpieram lewą nogą i ślizgam się tak na jednej nóżce z rowerem między nogami kilka metrów by na końcu zakręcic piękny piruet o 180 stopni i stanąc w miejscu. Tak więc było blisko ale nie glebnąłem. Jadę dalej jeszcze wolniej. Na szosie jadowskiej skręcam w stronę Wołomina i mam już wiatr w plecy. Miałem jechac na Ostrówek ale szosa w tamtą stronę również pokryta lodem więc jadę trasą do Wołomina. Żeby nie wiatr było by super a tak jest poprostu ok. Najważniejsze że udało się tak ubrac że nie zmarzłem. Myślałem że będą mi marzły stopy ale było ok.
Czas: 12.50-14.50
Waga po treningu: 84,8kg
Temp: -8 stopni, odczuwalna pod wiatr sądzę że w granicach -15 stopni
Wiatr: ok. 5-6 m/s
Czas: 12.50-14.50
Waga po treningu: 84,8kg
Temp: -8 stopni, odczuwalna pod wiatr sądzę że w granicach -15 stopni
Wiatr: ok. 5-6 m/s
Dane wycieczki:
Km: | 47.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 25.87 |
Pr. maks.: | 33.30 | Temperatura: | -8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Univega |
Komentarze
Samobójca !! A ta droga na Laskowiznę to odpuści dopiero w kwietniu pewnie. Leżałem tam już, więc nie wjeżdżam tam teraz :)
Isgenaroth - 14:43 sobota, 28 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj