Jednak udaje się wyjechać...
Poniedziałek, 5 marca 2012 | dodano:05.03.2012Kategoria 0-50km
Niestety dziś nie wyszedłem wcześniej i nie pojechałem z Tomkiem. Sporo roboty więc musiałem zostac. Jednak tuż przed 16stą udaje mi się obrobić i zwinąć z roboty z nadzieją że na te 40km jeszcze zdążę. No i ruszam pięć po czwartej wiedząc że powrót już będzie po zmroku. Mam jednak jakieś mrugadła więc jadę. Wiatr mimo że słaby okazuje się maksymalnie wkurzający. Jedzie mi się ciężko, przed treningiem zjadłem tylko banana. Dojeżdżam jednak do domu bez problemów.
Czas: 16.05-17.30
Cad avg: 77 obr/min.
Waga po treningu: 86,2kg
Temp: 2-0 stopni,
Wiatr: ok. 3-4 m/s
Czas: 16.05-17.30
Cad avg: 77 obr/min.
Waga po treningu: 86,2kg
Temp: 2-0 stopni,
Wiatr: ok. 3-4 m/s
Dane wycieczki:
Km: | 42.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 30.29 |
Pr. maks.: | 35.55 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KTM Strada 1000 |
Komentarze
Wiatr to jest mało powiedziane, że jest wkurzający, on nawet wkurwia :)
Isgenaroth - 17:36 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj
Komentuj