Informacje

  • Wszystkie kilometry: 63864.02 km
  • Km w terenie: 88.00 km (0.14%)
  • Czas na rowerze: 88d 09h 21m
  • Prędkość średnia: 30.11 km/h
  • Więcej informacji.
  • baton rowerowy bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl
  • button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czegevara.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Próba była...

Sobota, 23 czerwca 2012 | dodano:23.06.2012Kategoria 200-250km
Miał byc "ciut" dłuższy wyjazd ale tym razem nie wyszło... Plan był ba 24 godziny jazdy. Ruszamy więc o 18stej aby na początek przejechac nockę. Trasa wiodła przez nasze okoliczne tereny na których jeździmy na co dzień. Uzbierało się 220km a więc mniej więcej należałoby pojechac 3 kółka. Przed wyjazdem jeszcze wymieniam pedały w SupeSixie, które obwiniam za stukanie w okolicy suportu. Żarcie i picie przygotowame, moja żona w pogotowiu ma do nas dojeżdżac z prowiantem i ciuchami na zmianę. Dołącza do nas na 3 począrkowe godziny kolega z Wołomińskiego Świata Rowerów, który jednak za bardzo z nami nie "współpracuje". Jedzimy w miarę swoim tempem. Po zmroku okazuje się że jednak mogłem wystoic sie w długie spodnie bo jest mi chłodno. Pierwszy postój robimy po około 115km zjadając kanapki. Szybko jedziemy dalej bo nie jest za ciepło. W międzyczasie Tomek narzeka na bolące nogi i pierwszy kryzys. Jedziemy jednak dalej. Temperatura spada poniżej 12 stopni i nie jest przyjemnie, jedzie mi się jednak dobrze za wyjątkiem lekkiego bólu ścięgna pod lewym kolanem. Tuż przed drugim przystanekiem w Poświętnem gdzie moja żona Gosia miała przyjechac z posiłkiem i ciuchami Tomek stwierdza że jest w takim stanie że nie da raczej rady kontynuowac jazdy. W Poświętnym zjadamy makaron i zapada decyzja o powrocie do domu. Tomek nie jest w stanie jechac dalej a ja nie mam ochoty na kontynuowanie samotnie nocnej jazdy. Gdy po postoju ruszamy w stronę domu jest masakrycznie zimno i telepie okrutnie. Po paru minutach się rozgrzewamy i jest nieco cieplej. Po pierwszej w nocy jesteśmy w domu. Tym razem się nie udało tak więc trzeba będzie spróbowac ponownie. Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Czas: 18.00-01.00
Waga po treningu: 82,8kg
Temp: 22-12 stopni
Wiatr: ok. 2-3 m/s

Dane wycieczki:
Km:202.86Km teren:0.00 Czas:06:43km/h:30.20
Pr. maks.:55.07Temperatura:14.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Cannondale Super Six 105

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa winam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl