Po przyjściu z roboty nie miałem ochoty na trening. 2 poprzednie dni jazdy i praca nie nastroiły mnie dziś na wysiłek. Stwierdziłem więc że może sopbie dziś odpuszcze. Czułem że mogę nie dać rady pojechać z założoną intensywnością - średnią 245 Wat. Po chwili namysłu jednak doszedłem do wniosku że już 2 tygodnie prowadzę trening ze stałą intensywnością w wysokim tlenie, prawie podprogowo. Przydałoby się więc zrobić trening typowo regeneracyjny - taką trochę kompesację. Może ciut wyżej. Założyłem sobie więc jazdę w niskim tlenie i nie przekraczanie 70% HRmax. Tak też zrobiłem. Po godzinie stwierdziłem że dodam następną godzinę aby ciut przyzwyczaić dupę do siodła i zobaczyć jak w dłuższym czasie zachowują się moje kolana. Pozatym mając zamiar w sezonie pojechać ponad 300km i zarazem 12 godzin muszę trochę ćwiczyć też psychikę i robić czasem dłuższe treningi. O tyle to było pouczające że odpowiednio dobierając strefy można przeprowadzić bez problemu każdy trenig. Co ciekawe dla mnie po zejściu z trenażera czułem po nogach... jakbym nie trenował. Przez cały dzień czworogłowe mnie bolały co by oznaczało nagromadzenie kwasu mlekowego po ostatnich treningach. Niska intensywność pozwolił mi się go pozbyć. Całą jazdę robiłem równo bez zrywów, w ostatnich 2 minutach zrobiłem tylko skok na maksa po mału zwiększając obciążenie, stąd taki puls maksymalny. Wypiłem 2 litry wody. Pod koniec jazdy dupa już nie wytrzymywała kontaktu z siodłem. Na szczęście dało się znieść.
Waga po trenigu: 85kg
Godzina: 19.45-21.45
Czas: 02:00:26s
Dst: 56,1km
Vmax: 37,6 km/h
Vśr: 28 km/h
Ilość obr korby: 10860
CADmax: 123 obr/min
CADśr: 90 obr/min
Kcal: 1269 kcal
Moc max: 448 Wat
Moc śr: 184 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 129
Max HR - 158
Kcal - 1308 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	158( 84%)	HRavg	129( 68%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Trening dzisiejszy okazał się katorgą. Obiad zjadłem o godzinie 18.30 i pojechałem ledwie godzinę po co okazało się okrutnym błędem, którego nie zamierzam powtórzyć. Miałem takie wzdęcia że żołądek uciskał na przeponę i miałem spore problemy z normalnym oddychaniem. Jak widać intensywność też spadła minimalnie. Organizm sądząc po pulsie radził sobie całkiem nieźle ale ja czułem się fatalnie. Jak pomyślę że za jakiś tydzień już czas zwiększyć obciążenie lub czas treningu to mi się odechciewa. Ciekawe jak pójdzie jutro.
Waga po trenigu: 85,2kg
Godzina: 19.50-20.50
Czas: 01:00:31s
Dst: 35,4km
Vmax: 45,9 km/h
Vśr: 35,2 km/h
Ilość obr korby: 6042
CADmax: 136 obr/min
CADśr: 100 obr/min
Kcal: 844 kcal
Moc max: 323 Wat
Moc śr: 243 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 145
Max HR - 156
Kcal - 793 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	156( 82%)	HRavg	145( 77%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Dziś następny trening, tym razem po 2 dniowej przerwie. Jechało się o niebo lepiej niż przed dwoma dniami. W zasadzie do 50 minuty nic mnie nie ruszało. Ostatnie 10min nie było ciężkie ale już strasznie nudne. Muszę wymienić muzykę w mp3ce. Zrobiłem w 5 minucie zryw na maxa przez kilkanaście sekund - stąd kadencja maksymalna 193. Pozatym równo i jednostajnie.
Waga po trenigu: 85,2kg
Godzina: 19.45-20.45
Czas: 01:00:29s
Dst: 35,6km
Vmax: 68 km/h
Vśr: 35,4 km/h
Ilość obr korby: 6071
CADmax: 193 obr/min
CADśr: 101 obr/min
Kcal: 850 kcal
Moc max: 493 Wat
Moc śr: 245 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 146
Max HR - 157
Kcal - 813 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	157( 83%)	HRavg	146( 77%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Kolejny trenig. Dziś ciut lepiej niż wczoraj ale nadal ciężko i końcówka wymęczona. Teraz dzień-dwa odpoczynku i mam nadzieję że potem już godzinka pójdzie jak z bicza strzelił:)
Waga po trenigu: 85,7kg
Godzina: 17.50-18.50
Czas: 01:00:26s
Dst: 35,6km
Vmax: 56,1 km/h
Vśr: 35,4 km/h
Ilość obr korby: 6051
CADmax: 163 obr/min
CADśr: 100 obr/min
Kcal: 847 kcal
Moc max: 388 Wat
Moc śr: 245 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 146
Max HR - 157
Kcal - 809 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	157( 83%)	HRavg	146( 77%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Kolejny dzień jazdy godzinnej z kadencją na 100. Dziś było ciężko końcówkę musiałem się już mocno zmuszać aby nie skrócić. Paradoksalnie puls średni spadł o 2 oczka niżej niż ostatnio - do 145! Moc średnia tak jak ostatnio - 246 wat. Mimo że jechało się dużo gorzej jakimś cudem znó przedobrzyłem i kadencja średnia na 101. Nogi piekły już podkoniec.
Waga po trenigu: 86,2kg
Godzina: 19.10-20.10
Czas: 01:00:26s
Dst: 35,6km
Vmax: 47 km/h
Vśr: 35,4 km/h
Ilość obr korby: 6059
CADmax: 134 obr/min
CADśr: 101 obr/min
Kcal: 851 kcal
Moc max: 304 Wat
Moc śr: 246 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 145
Max HR - 158
Kcal - 802 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	158( 84%)	HRavg	145( 77%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

4 dzień założonego trenigu. Po dniu przerwy samopoczucie znacznie lepsze. Subiektywnie było dużo łatwiej niż ostatnie dwa treningi. Nawet niechcący w ostatniej minucie średnia kadencja wskoczyła mi na 101 zamiast założonych 100 obr./min. Puls średni 147 mimo że moc średnia większa niż na 3 ostatnich treningach. Podobnie puls mals. tylko 158 mimo wyciągnięcia większej mocy maks. niż na ostatnich treningach. Zmiany niewielkie ale w dobrym kierunku:)
Waga po trenigu: 85,7kg
Godzina: 19.40-20.40
Czas: 01:00:54s
Dst: 36km
Vmax: 49 km/h
Vśr: 35,5 km/h
Ilość obr korby: 6108
CADmax: 140 obr/min
CADśr: 101 obr/min
Kcal: 860 kcal
Moc max: 342 Wat
Moc śr: 246 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 147
Max HR - 158
Kcal - 822 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	158( 84%)	HRavg	147( 78%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Dziś 3 z kolei dzień treningu planowanego:) Miałem poważne wątpliwości czy dam radę pojechać tak samo jak wczoraj i przedwczoraj. Nogi czułem cały dzień po wczorajszym ale się udało. Chociaż subiektywnie znów miałem uczucie że jest ciężej niż ostatnio, za to puls średni pokazał co innego - spadł o dwa oczka. Dziwne bo wskazuje to na fakt że dla organizmu był to mniejszy wysiłek niż wczoraj i przedwczoraj (choć czas i obciążenie identyczne) a ja czułem że jest gorzej. Oczywiście cały trening bez przerw. Dziś zacząłem też brać witaminy - Supradyn (który biorę z przerwami od dłuższego czasu) i Glukozaminę Olimpu.
Waga po trenigu: 85,1kg
Godzina: 18.45-19.45
Czas: 01:00:26s
Dst: 35,3km
Vmax: 47,3 km/h
Vśr: 35,1 km/h
Ilość obr korby: 6047
CADmax: 136 obr/min
CADśr: 100 obr/min
Kcal: 842 kcal
Moc max: 329 Wat
Moc śr: 243 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 146
Max HR - 162
Kcal - 818 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	162( 86%)	HRavg	146( 77%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Drugi trening planowany:) Ta sama kadencja co w czoraj (100), ten sam czas (godzina) i ta sama moc średnia (242Waty). Puls średni 148 - więc o oczko niżej niż wczoraj. Ale podnosiłem się mniej razy i trochę mniej piłem przez co mniej się wierciłem w siodełku. Subiektywnie natomiast było dużo gorzej niż wczoraj. Po 40 minucie zacząłem wątpić czy wogóle utrzymam to tempo a przy 50-tej miałem już serdecznie dość jazdy. Jednym słowem wszystko siedzi w głowie:)
Waga po trenigu: 85,5kg
Godzina: 18.58-19.58
Czas: 01:00:26s
Dst: 35,2km
Vmax: 43,8 km/h
Vśr: 35 km/h
Ilość obr korby: 6028
CADmax: 125 obr/min
CADśr: 100 obr/min
Kcal: 840 kcal
Moc max: 289 Wat
Moc śr: 242 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 148
Max HR - 160
Kcal - 829 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	160( 85%)	HRavg	148( 78%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Pierwszy dzień urlopu i wieczorny trening. Mam zamiar spróbować trenować przy stałej mocy przez jakiś czas, tak pod koniec strefy tlenowej. Podniosłem też kadencję. Wydaje mi się że przy wyższych kadencjach łatwiej mi wygenerować większą moc, co zresztą się pokrywa z radami Carmichaela. Nie robiłem tym razem żadnej przerwy, starałem się jechać jak najrówniej bez żadnych zrywów i zmian. Jechało mi się dość dobrze, pod koniec jednak czułem wyraźnie zmęczenie. W ciągu tej godziny jazdy ze stałą kadencją i stałą mocą generowaną rośnie mi cały czas tętno od ok. 142 (74%HrMax) na początku do 154-156(83% HrMax) na końcu. Podchodzi więc pod koniec pod próg mleczanowy. Średnie tętno wyszło mi 149. Rosnące w ciągu jazdy tętno najwyraźniej wskazuje na fakt że organizm się "nie wyrabia" przy tym obciążeniu. Wygląda więc na to że jest to obciążenie stymulujące poprawę wydolności tlenowej, taką mam przynajmniej nadzieję. Chcę przeprowadzić w ten sam sposób parę treningów i zobaczyć czy średnie tętno będzie maleć przy taj samej mocy. W teorii przy odpowiedniej częstotliwości i regeneracji powinno tak być. Do tej pory to wszystko było zbyt chaotyczne więc czas określić jakiś plan treningów skoro jeszcze ze 2,5 miesiąca trenażera...
Ciekawostką jest że każde puszczenie kierownicy i siądnięcie na samym siodle bez trzymanki w celu napicia się powodowało natychmiastowy wzrost pulsu o 3-5 uderzeń. Nie sądziłem że te dodatkowe ruchy kosztuję tyle energii.
Waga po trenigu: 85,6kg
Godzina: 20.05-21.05
Czas: 01:00:41s
Dst: 34,9km
Vmax: 39,5 km/h
Vśr: 34,6 km/h
Ilość obr korby: 6047
CADmax: 113 obr/min
CADśr: 100 obr/min
Kcal: 840 kcal
Moc max: 293 Wat
Moc śr: 242 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 149
Max HR - 159
Kcal - 849 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	159( 84%)	HRavg	149( 79%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow

Po wczorajszej jeździe nie miałem jednak dziś sił. Ciężko się jechało ale postanowiłem zrobić kilka zrywów. Co 5 minut stawałem na pedały zwiększając obciążenie z 2 na 5 i kadencję powyżej 100 obr/min. Tak jechałem przez 30 sekund. Puls wzrastał do ok 160. I tak 4 cykle. Można powiedzieć że to takie sprinty na podjazdach. Dało mi to mocno w kość. Po 4 razie - po 20 minucie byłem już nieźle skatowany, mimo że to tylko 30 sekundowe zrywy. Zrobiłem jedną przerwę, ok 1 minuty. Dużo pracy jeszcze przede mną. Wytrzymałość mam dość słabą. Ale mam nadzieję że ten rok pozwoli mi podnieść kondycję i poprawić osiągi.
Waga po trenigu: 86,2kg
Godzina: 20.15-21.06
Czas: 00:50:24s
Dst: 24,3km
Vmax: 48,5 km/h
Vśr: 29 km/h
Ilość obr korby: 4726
CADmax: 161 obr/min
CADśr: 95 obr/min
Kcal: 647 kcal
Moc max: 492 Wat
Moc śr: 224 Wat

Dane z pulsometru Sigmy (Onyx Pro)
Av HR - 146
Max HR - 162
Kcal - 726 Dane wycieczki:

Km:	0.00	Km teren:	0.00	Czas:		km/h:
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:		HRmax:	162( 86%)	HRavg	146( 77%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Tacx Flow